Miłość nie lubi pośpiechu. Najlepiej rozwija się w niespieszności. Nie da się jej szybko załatwić, ona musi trwać, potrzebuje czasu.
Nie da się kochać szybko.
Nie da się kochać w wyznaczonych godzinach.
Kochać na zawołanie.
Miłość wymaga, żeby zauważyć drugiego człowieka, i zauważyć swoją do niego miłość.
Miłości nie da się zaplanować.
Nie da się jej odroczyć w czasie do ukończenia sprzątania, lepienia pierogów, czy spotkania z kolegami.
Jakiś czas temu prowadziłam pewien webinar dla rodziców, miał być o miłości. Głowiłam się i głowiłam, wokół czego zbudować, bo przecież miłość to takie słowo, którego wszyscy używają, a nikt nie wie o co chodzi. Bo nie da się wiedzieć. Bo miłość nie jest o wiedzy, a o czuciu. Nie da się jej ubrać w słowa, wytłumaczyć słowami. Można ją tylko odczuć.
Często przygotowuję się do webinarów długo. Lubię mieć czas, żeby do czegoś ważnego dojść, żeby przyszło do mnie to, co przyjść ma. I przyszło pytanie: ”Czy moje dziecko czuje się kochane?” Wokół tego pytania zbudowałam całe spotkanie.
„Czy moje dziecko czuje się kochane?”
Bo nieważne, czy ja twierdzę, że kocham, czy zapewniam słowami o mojej miłości, pośpiesznie witając się z dzieckiem podczas odbierania z przedszkola czy szkoły, z lekka rzuconym „kocham Cię”. To nieważne jest. Słowa w miłości są często mało ważne. Miłość objawia się w czynach, gestach, we wzroku, którym patrzę na ukochaną osobę. Miłość objawia się w miękkości słów. Miłość objawia się w czasie, który dedykuję drugiemu człowiekowi. Bo czas jest zasobem nierozciągliwym. Z reguły musimy dokonać wyboru, na co go przeznaczamy. I z reguły przeznaczamy, na to co dla nas najważniejsze. Czy w Twoim przypadku to dziecko? Inna kochana osoba? Miłość więc objawia się w naszych wyborach. Czy wybieram tą osobę i relację z nią, czy pośpiech, aspiracje, ambicje swoje, podporządkowanie przełożonemu, pseudo-grzeczności, które każą poświęcić czas przypadkowej osobie, która mnie zagada, zamiast zachować ten czas dla ważnej dla mnie osoby.
Nieważne, że myślisz że kochasz dziecko….
Nieważne, ile zarobisz pieniędzy „dla” dziecka….
Nieważne, jak bardzo będziesz się starać, żeby dobrze dziecko wykształcić, wychować….
Nieważne, jak bardzo…………
Jeśli dziecko nie będzie czuło, że je kochasz, to pójdzie w świat z ciężką walizką wypchaną ołowianym poczuciem braku miłości, gorzkim przekonaniem, że nie jest warte miłości i paraliżującym lękiem przed odrzuceniem.
Ale walizka będzie mieć znaczek Gucciego…..
Słabe, ale w takich warunkach, jakiekolwiek pocieszenie…..
Kochasz kogoś?
Zapytaj….
„Czy on/ona czuje się przeze mnie kochany/a?”
Kochać to fajne uczucie. Można się w nim zatracić.
Życia wypełnionego miłością Ci dziś życzę.
Katarzyna, która czasem traci kontakt z miłością i dopiero kiedy go odzyska, to sama się dziwi jak można tak za bezcen ten kontakt sprzedać.