Układ nerwowy: „Czuję się trochę jakby mnie ktoś zamknął w kostce lodu. Obłożył każde moje włókno sztywnym okładem zamrożenia. Ciężko się poruszyć, lepiej się nie ruszać. Bezruch, daje szansę, że nikt mnie nie zauważy. Jest też całkiem znośny, bo to, co pod lodem się skrywa jest duże, mocne, mogłoby wybuchnąć. Lepiej nich siedzi. Cicho. Bezpiecznie. Ciekawe. Jestem, a jakbym w ogóle nie miał ciała. Lód między mną, a nim. Ciało bez ciała. Bezruch”
Znasz to? Dziwne odczucie, braku czucia? Trochę jakby ciało wyszło z ciała. Jakby chodziła sama głowa z doczepioną niewidzialną dolną częścią. Mało, albo nic nie czujesz.
Lęk sprawia, że uciekamy z ciała, bo tam czujemy się zagrożone/ni. Tam może nas spotkać coś złego. To czego się lękamy, jest związane z bólem, a ból czujemy w ciele. I tak idąc przez życie kolekcjonujemy trudne wydarzenia i coraz bardziej oddalamy się od ciała. Czasem jest to, jedno za duże wydarzenie, za duże jak na możliwości naszego układu nerwowego. Czasem to, szereg za dużych wydarzeń, za dużych jak na możliwości naszego układu nerwowego. I tak sukcesywnie oddalamy się od siebie.
A jakby to było wrócić powoli do ciała, porozglądać się, odpocząć w nim? Poczuć się w nim bezpiecznie. Przestać uciekać, przed tym, co jest za nami? Nauczyć układ nerwowy, że przeszłość to już przeszłość. Przestać wnosić ją w teraźniejszość?
Delikatnie i łagodnie rozeznawać opuszczone wnętrze, bez pośpiechu, w pełnym szacunku dla zranionego układu nerwowego, powoli rozpuszczać. W pełnej uważności, byciu w ciele.
Układ nerwowy: „Czuję się zauważony. Uszanowany. Delikatnie topi się lód. Poprzez delikatną warstwę zaczynam odczuwać ciało. Boję się, że znowu mnie coś zrani. Niby miłe, przyjemne to czucie, ale nie wiem, czy chcę ryzykować. Na razie tu zostanę, tak zostanę. Tak czuję się bezpiecznie”
Usłyszeć to, co układ nerwowy ma do powiedzenia. Uszanować, kiedy czuje, że za dużo i poczekać na jego gotowość.
Układ nerwowy: „Coś mnie subtelnie kusi. Czucie tego ciała. Przyjemne. Chcę w końcu coś poczuć. Dziś może trochę się odważę. Mimo lęku. Troszeczkę. Dzisiaj czuję, że mogę. Dam radę”
W Somatic Experiencing pracujmy nad powolnym i delikatnym poszerzaniem możliwości układu nerwowego do kontenerowanie trudnych odczuć, emocji, treści. Układ nerwowy, który może „znieść” więcej w poczuciu bezpieczeństwa, powoli staje się coraz mniej reaktywny.
Spokojnego Układu Nerwowego Ci dziś życzę.
Kasia, posiadaczka odrobinę zbyt reaktywnego układu nerwowego 😉
